Pierwsze warzywne kotlety były z kalafiora. Schabowy to, to nie był, ale zjadłam kilka ze smakiem, a co najważniejsze - nie miałam wyrzutów sumienia !
Obecnie zrzucam dodatkowych 500kilogramów nabytych przez święta, więc stawiam na lekkie posiłki.
Dzisiaj na obiad były zielone kotleciki !
- brokuły gotujemy w osolonej wodzie, aż będą zupełnie miękkie !
- w tym czasie podsmażamy cebulę i dwa ząbki czosnku ( ja dałam dymkę )
- tuczkiem do ziemniaków rozgniatamy brokuły, dodajemy cebulę z czosnkiem,
pieprzymy, doprawiamy do smaku wegetą
- dodajemy jajko, łyżeczkę bułki tartej i łyżeczkę mąki
- i smażymy na odrobinie oleju
możemy podawać z sosem czosnkowy, ketchupem i czymkolwiek chcemy !
u mnie dodatek stanowiła surówka, która pasuje do wszystkiego !
- poszatkowaną kapustę solimy i odstawiamy na jakiś czas, żeby zmiękła.
dodajemy marchewkę, pieprzymy, dosalamy i skrapiamy octem lub sokiem z cytryny.
banalne, a jakie pyszne !
Wygląda pysznie! ;)
OdpowiedzUsuńRobiłam takie kiedyś, niestety mi się rozsypywały na patelni :( Ale spróbuję twojego przepisu :D
OdpowiedzUsuńmoże nie dałaś jajka ;>
Usuńjutro na obiad serwuję brokułowe kotleciki ! :D
OdpowiedzUsuńdzięki za pomysł :)
Asiu co masz za obiektyw ze takie piekne zdjecia wychodza :)
OdpowiedzUsuń